Na początku marca bielawska drogówka zatrzymała do rutynowej kontroli dziwnie jadącego Volkswagena. Policjanci przypuszczali, że kierowca może być nietrzeźwy. I nie mylili się, bo mężczyzna siedzący za kierownicą miał ponad promil alkoholu we krwi.
Dokładnie 11 marca, w późnych godzinach wieczornych, bielawska drogówka dbała o porządek i bezpieczeństwo na drogach. Podczas obserwacji, wyłapała podejrzanie zachowujący się samochód marki Volkswagen Passat. Nie minęła chwila, gdy wspomniane auto zatrzymało się do kontroli. Już pierwsza wymiana zdań z kierowcą sprawiła, że policjanci sięgnęli po alkomat.
Badanie alkomatem dało wynik pozytywny i ponad jeden promil we krwi. Kierowca którym okazał się obywatel Ukrainy, został odwieziony na komisariat. Samochód którym podróżował, zaparkowano na płatnym parkingu policyjnym. Sprawą zajmie się sąd. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi więzienie oraz dożywotni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.