Bezmyślność rowerzysty na przejeździe kolejowym

Jedną z sytuacji, której nie da się logicznie wytłumaczyć, miała miejsce 1 listopada (piątek) na przejeździe kolejowym w Piotrowicach Świdnickich. Rowerzysta, ku zdziwieniu obserwatorów, zatrzymał się za zamkniętymi szlabanami przejazdu kolejowego, pomimo zbliżającego się pociągu.

Potrzebne jest podniesienie świadomości o skutkach tak nierozsądnych decyzji – zauważył autor fotografii tej sytuacji. Warto przypomnieć, że wtargnięcie na tor za zamkniętymi rogatkami to wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości 2000 złotych. Co ciekawe, rowerzysta był ubrany w profesjonalny strój i jeździł na wysokiej klasy rowerze, co sugeruje, że dba o zdrowie i aktywność fizyczną. Taka beztroska gra z życiem wydaje się więc być szczególnie niezrozumiała.

Art. 97a Kodeksu Wykroczeń jasno definiuje odpowiedzialność za takie działania: każda osoba uczestnicząca w ruchu drogowym lub przebywająca na drodze publicznej, strefie mieszkańców lub strefie ruchu, a także kierujący pojazdem, który narusza zakaz:

1. omijania opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjazdu na przejazd, jeśli rozpoczęto opuszczanie zapór lub półzapór lub ich podnoszenie nie jest jeszcze zakończone, oraz wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie sygnalizacyjne, przy sygnale czerwonym, migającym czerwonym lub dwóch na przemian sygnałach czerwonych,

2. wjazdu na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie brakuje miejsca do kontynuacji jazdy.

Naruszenie tego typu przepisów wiąże się z konsekwencjami w postaci aresztu, ograniczenia wolności czy grzywny wynoszącej co najmniej 2000 złotych.